Produkty powszechnie uważane za bombę cholesterolową jak
jajka, wątróbka czy inne podroby tak naprawdę nie są głównym sprawcą wzrostu
jego poziomu. Rzeczywistym czterokrotnie groźniejszym od nich wrogiem są nasycone
kwasy tłuszczowe (smalec, słonina, boczek). Jednak nadużywanie pokarmów
bogatych w cholesterol może sprzyjać powstawaniu zatorów oraz zakrzepów. Prof.
Richard Shekelle z Uniwersytetu w Houston w Teksasie wykazał, że osoby
spożywające ponad 700mg żyją krócej o 3 lata. Z drugiej strony unikanie
cholesterolu może doprowadzić do niedoboru choliny co w następstwie prowadzi do
uszkodzenia wątroby, może powodować upośledzenie pamięci, zaburzenia koncentracji.
Domniema się związek niskiego poziomu choliny a Alzheimerem. Dlatego zaleca się
spożywać nie więcej niż 300mg cholesterolu dziennie co odpowiada niecałym 80g
wątróbki drobiowej czy jednemu jajku. Warto zwrócić uwagę też na to, że mniej
cholesterolu od wątróbki drobiowej ma wątroba wieprzowa następnie wątroba
cielęca a najmniej wątroba wołowa. Wartość spadkową obserwuje się też w
przypadku nasyconych kwasów tłuszczowych.
Tradycyjne potrawy polskie nie są wcale takie złe. Pamiętajmy
jednak, że we wszystkim należy zachować umiar oraz rozsądek. Wątróbkę możemy
jeść ale nie codziennie. Myślę, że raz na 2 tygodnie to dobry kompromis. Poniżej
znajdziecie przepis na tradycyjną wątróbkę drobiową z cebulą i jabłkiem.
Składniki:
(na 5 porcji)
- 500g wątróbki drobiowej
- 2 średniej wielkości cebule
- 2 jabłka
- majeranek
- sól, pieprz
- łyżka oleju rzepakowego
Sposób przygotowania:
Na patelni podgrzać olej, wrzucić pokrojoną w piórka cebulę
a następnie oczyszczoną wątróbkę. Chwilę podsmażyć a następnie przykryć
pokrywką i trochę zmniejszyć gaz. Co jakiś czas mieszać. Po około 5 minutach
doprawić majerankiem, solą oraz pieprzem. Wrzucić pokrojone w ósemki jabłka i ponownie
przykryć pokrywką i jeszcze chwilę dusić.
Uwielbiam wątróbkę ;-) A twoja wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńDlaczego wątróbka tak pryska podczas smażenia?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że jest to kwestia wody, która zostaje w wątróbce. Możemy się tego ustrzec przez np dokładne odsączenie jej z wody papierem ręcznikowym, obtoczeniu w mące. Ja najczęściej przygotowuję ją tak, że na bardzo wysokim ogniu podsmażam ją szybko z dwóch stron, dodaję cebulę, zmniejszam ogien i zakrywam pokrywką. Jest to chyba najmniej uciążliwy sposób:-)
Usuńdawno zapomniana watróbka- dopisze do menu na najblizszy czas.
OdpowiedzUsuń