Aktywność
fizyczna jest dla mnie bardzo ważnym elementem w życiu. Uwielbiam
to, daje mi to możliwość rozładowania się. Wyzwala we mnie
jeszcze więcej energii. Jako mama rocznej córeczki miałam problem
z tym, że po siłowni myślałam tylko o tym by jak najszybciej
wrócić do domu. A w domu zapominałam o jedzeniu (posiłku po
treningowym) i z zapałem bawiłam się z dzieckiem, kąpanie i te
sprawy. Więc czasami posiłek po treningowy jadłam dopiero 3h
później. Myślę, że takie batoniki zagoszczą u nas na dłużej.
Szybka zdrowa przekąska, domowej roboty z dużą zawartością
białka. Po siłowni jak znalazł.
Składniki:
- średniej wielkości marchewka
- pół szklanki siemienia lnianego
- 4 łyżki miodu
- pół szklanki pestek z dyni
- pół szklanki migdałów
- pół szklanki orzechów włoskich
- 1/3 szklanki mąki pełnoziarnistej
- jedno jajko
- cynamon
- szczypta soli
- 100g czekolady gorzkiej (użyłam 86% kakao)
Sposób przygotowania:
Pestki
dyni oraz migdały uprażyć lekko na suchej patelni. Marchewkę
zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Miód lekko rozpuść i
wymieszaj wszystkie pozostałe składniki (oprócz czekolady).
Przełóż masę do blaszki do pieczenia wysmarowanej olejem oraz
wysypanej lekko mąką. Upiecz w piekarniku (około 30 minut – do
zarumienia) w 180ºC. Na
koniec na wierzch wylej rozpuszczoną czekoladę i odstaw do
ostygnięcia. Ciasto pokrój na batoniki. Wychodzi około 12 sztuk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz